Dawno, dawno temu , w centrum, pewnego, dużego miasta, cały mój świat przestawił się w oka mgnieniu na inne tory za sprawą jednej małej, nowej Istoty. Dzięki Niej i dla Jej potrzeb pojmałam z domu rodzinnego starego Łucznika i postanowiłam go okiełznać. Okiełznałam i pokochałam. Tak, zrodziło się Mio unico.
Moja twórczość dzieli się na dwa etapy.
Przez
kilka pierwszych lat tworzyłam niemal wyłącznie dla dzieci. Spod igły
wychodziły wyjątkowe, wielorazowe eko-pieluszki oraz nosidła.
Potem nastąpiło odpieluchowanie.
Nowy etap jest wynikiem posiadania dużej ilości materiałów wszelakich. Uwielbiam różne faktury, sploty dzianin , wzory tkanin , różnorodność guzików, detale suwaków .....
Zbieractwo tekstylne towarzyszy mi od kiedy pierwszy raz usiadłam przy
maszynie. Bardzo długo gromadziłam na zasadzie "przydasię" zajmując się
czymś co ograniczało mnie materiałowo. Nie miałam zupełnie pomysłu po co
, na co i
kiedy coś z tego zacznę szyć. Pomysł powstał z kolejnej, tym razem
mojej potrzeby...... chcę mieć fajną nerkę !
Wygodną,
pojemną ale kompaktową. A do tego jedyną w swoim rodzaju. Okazało się,
że niemal każdy materiał z własnej kolekcji mogę przerobić na saszetkę.
Dziurawe dżinsy , bluzę dresową , tkaninę z parasolki , kawałek chusty
do noszenia dzieci a nawet
sweter od Babci.....
Zatem
TERAZ pod szyldem Mio unico powstają nerki/saszetki, torebki, pokrowce i
etui za którymi kryje się moje spełnienie przy przetwarzaniu materiałów
z odzysku oraz nowych. Projektuję i szyję zarówno na podstawie własnych pomysłów jak i na zamówienie. Każdy
produkt ma swój indywidualny charakter tak samo jak NIEPOWTARZALNY
jest każdy z nas. Można to również podkreślić własnym wzorem w
postaci haftu maszynowego.
Jaki będzie następny etap? Nie wiem, na razie ten sprawia mi ogromną frajdę.
Dziękuję za uwagę.
Daria M.