Każdą z nich projektuję i szyję samodzielnie, dopracowuję
szczegóły, dopieszczam. Dzięki temu moje
torby są solidne i wytrzymałe, mogą służyć przez wiele lat. „ Ich zasadniczą wadą jest to, że są nie do zdarcia „ – usłyszałam ostatnio od
jednej z klientek.
Staram się by moje torby były niepowtarzalne i dawały swoim
przyszłym właścicielkom gwarancję, że są w posiadaniu jedynego na świecie
egzemplarza.
W swojej pracy wykorzystuję najczęściej ekologiczny zamsz,
grube płótna i bawełny, a także wyszperane tkaniny z odzysku o oryginalnych
fakturach i wzorach. Materiałów szukam
też podczas wakacyjnych podróży dalekich i bliskich. Otrzymuję je również w
prezencie od przyjaciół, którzy wiedzą, co sprawia mi najwięcej radości. Efektem tych poszukiwań jest m. In. seria toreb ozdobionych
peruwiańskimi wstawkami, ukraińskimi ludowymi
krajkami czy fragmentami greckich kilimów.
A zaczęło się niewinnie, jak to zwykle bywa – uszyłam dla
siebie torbę na starej babcinej maszynie. Torba wzbudziła zainteresowanie i
nagle okazało się, że szyję torebki dla koleżanek, ich mam, ich przyjaciółek,
dla bratowej znajomego i cioci szwagra brata.W ten sposób, trochę przez przypadek, znalazłam swój sposób
na życie.
A dlaczego te torebki są energetyczne ? – to pytanie słyszę
najczęściej od swoich klientek. Co wtedy odpowiadam ?