Kilka
lat temu absolutnie zakochałam się w biżuterii sutaszowej, bardzo trudnej
technice, która polega na zszywaniu ze sobą cieniutkich sznureczków, by potem
wplatać w nie kamienie, koraliki cyrkonie. Wielobarwność sznurków, mnogość
form, podczas szycia w tej technice, daje ogromne
możliwości. Ogromna zaleta sutaszu jest tez jego lekkość, nawet bardzo
rozbudowane, długie kolczyki nosi się z wielka przyjemnością.
Kolejna technika, która skradła moje serce jest beading, czyli sznury koralikowe robione na szydełku. Ostatnio wróciłam do tkania bransolet na krośnie. Moja głowa najlepiej przy nich odpoczywa.
Dwa lata temu złapałam za maszynę do szycia. W zasadzie dostałam ja od męża pod choinkę. Postanowiłam uszyć komin i czapkę dla mojego syna. Udało się od razu równo i sprawnie, co sprawiło ,ze zaczęłam zgłębiać tajniki szycia. Dziś szyję dużo. Asymetrycznie, niebanalnie, staram się każdy model wyróżnić i stworzyć coś niepowtarzalnego, coś co będzie wygodne, ale połączy wygodę z atrakcyjnością formy.
I tak zrodziła się marka MIARKA SELFMADE, która łączy wszystkie moje pasje - biżuteryjne i szyciowe.
Kolejna technika, która skradła moje serce jest beading, czyli sznury koralikowe robione na szydełku. Ostatnio wróciłam do tkania bransolet na krośnie. Moja głowa najlepiej przy nich odpoczywa.
Dwa lata temu złapałam za maszynę do szycia. W zasadzie dostałam ja od męża pod choinkę. Postanowiłam uszyć komin i czapkę dla mojego syna. Udało się od razu równo i sprawnie, co sprawiło ,ze zaczęłam zgłębiać tajniki szycia. Dziś szyję dużo. Asymetrycznie, niebanalnie, staram się każdy model wyróżnić i stworzyć coś niepowtarzalnego, coś co będzie wygodne, ale połączy wygodę z atrakcyjnością formy.
I tak zrodziła się marka MIARKA SELFMADE, która łączy wszystkie moje pasje - biżuteryjne i szyciowe.